#16 Recenzja "Grom"
"Grom" Dean R. Koontz - Recenzja
Wstęp
Thriller „Grom” Deana Koontza czytałam kilkakrotnie i za każdym razem robił na mnie wrażenie. Laura Shane przychodzi na świat 15 stycznia 1955 roku w Denver w Colorado. Towarzyszy temu straszna burza:
„Wydawało się, że straszliwy huk gromu pochodzi nie tylko z nieba, ale i spod ziemi, jak gdyby niebo i ziemia rozwarły się, zapowiadając Armagedon. Dwie wydłużające się i przecinające wzajemnie brylantowe strzały rozdarły ciemności.”
Z mroku wyłania się tajemniczy, jasnowłosy mężczyzna mówiący z dziwnym akcentem. Powstrzymuje pijanego lekarza przed odebraniem przychodzącej na świat Laury, dlaczego? Czy w ten sposób ratuje jej życie? Jego śladem podąża Kokoschka – mężczyzna z blizną na twarzy i pustych, rekinich oczach. Dlaczego obserwuje noworodka? Skąd wie, że zobaczy dziewczynkę dopiero, gdy ta skończy osiem lat? Kim są tajemniczy mężczyźni? Czy to podróżnicy w czasie? Pochodzą z przyszłości, przeszłości, a może świata równoległego? Dlaczego malutka Laura jest dla jednego z nich tak ważna?
„Strzały błyskawic przeszywały niebo jedna po drugiej, elektryzując powietrze i wywołując płomieniste refleksy w oknach i w chromie samochodowych karoserii, a po każdym błysku następował grzmot tak ogłuszający, jak uderzenie pięści bogów.”
Kolejna burza, kolejne pojawienie się dziwnego mężczyzny, który znów ratuje Laurę przed czyhającym niebezpieczeństwem. Dziewczynka ma osiem lat, jest ze swoim ojcem w ich sklepie. Na sklep napad ćpun, który ma złe zamiary wobec dziecka. I znów jasnowłosy przybysz ratuje dziewczynkę przed okrutnym losem, a później bez wyjaśnień znika. Od tej chwili Laura zaczyna nazywać go swoim aniołem stróżem. Jest ona bardzo dojrzała jak na swój wiek. Prowadzi interesujące rozmowy z ojcem, który samotnie ją wychowuje. Następuje kolejny przeskok w czasie akcji powieści…
Sierociniec
Gdy Laura ma 12 lat umiera jej ukochany ojciec. Dziewczynka na pogrzebie widzi swojego wybawiciela, jednak gdy za nim podąża, ten kolejny raz znika bez słowa. Dlaczego obserwował ją w tak bolesnej dla niej chwili? Laura godzi się ze stratą i nie traci pogody ducha. Trafia do domu dziecka McIlroya. Tutaj poznaje niesamowite bliźniaczki Ackerson: Thelmę i Ruth. Dziewczynki prowadzą bardzo dojrzałe, czasem pełne humoru dyskusje na każdy temat. Chwilami zaskakiwała i śmieszyła mnie dojrzałość tych jedenastolatek. Z drugiej strony los nie był dla nich łaskawy, musiały szybko dorosnąć, by umieć zmierzyć się z przeciwnościami. W domu dziecka też nie było tak cudownie, jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Po latach Thelma wspomina:
„U McILroya mogłabym ci pokazać kobietę wielkości kanapy, ubraną w ciuchy z okropnej tapicerki, kasującą niezłą pensję urzędnika państwowego za to, że traktowała osierocone dzieci jak robactwo.”
Bliźniaczki, z którymi Laura bardzo się zżyła ostrzegają ją przed jednym z pracowników placówki. Willy Sheener nazywany jest przez dzieci Węgorzem. Część dziewczynek się z niego naśmiewa, inne panicznie się go boją. Mężczyzna jest bardzo zafascynowany Laurą. Dziewczynka wyczuwa, że z jego strony może spotkać ją coś złego. W głębi duszy wierzy, że jej anioł stróż znów pojawi się, gdy coś będzie jej groziło. Czy w chwili zagrożenia Laura będzie mogła liczyć na pomoc nieznajomego mężczyzny wkraczającego w jej życie w czasie burzy? A może tym razem będzie zdana tylko i wyłącznie na siebie?
Życie rodzinne
Kolejny przeskok czasowy w akcji powieści. Laura kończy studia, wydaje swoją pierwszą nowelkę o sir Thomasie Żabie – angielskim szpiegu. Co stanowiło dla niej inspirację do stworzenia tej postaci? Skąd fascynacja figurkami żab? W życiu Laury pojawia się Daniel Packard, za którego niedługo potem wychodzi za mąż. Dzięki wierze męża w jej talent Laura zaczyna pisać. Jej pierwsze powieści odnoszą spektakularny sukces, co ją bardzo zaskakuje:
„…była tylko autorką, prządką bajek, która na warsztacie języka tka ze słów specjalną tkaninę.”
Wkrótce małżeństwo kupuje duży dom, a na świat przychodzi ich pierwszy syn – Chris. Wszystko cudownie się układa. Do czasu zimowej burzy… Obrońca Laury z dzieciństwa ratuje całą rodzinę przed nieuniknioną śmiercią. Jednak tutaj znów pojawia się Kokoschka, który jest zabójcą z innego czasu, i niestety ukochany mąż Laury, Danny, ginie.
Wsparciem w pierwszych miesiącach po utracie męża jest dla Laury jej przyjaciółka z dzieciństwa – Thelma Ackerson, jedna z niesamowitych bliźniaczek. To bardzo wyrazista postać, przecudowna kobieta, zabawna, świadoma własnych niedoskonałości:
„Ale jeśli nawet jestem teraz zdolna spojrzeć w lustro na moje ciało, to i tak ciągle mam tę twarz doczepioną na górze.”
Rozmowy przyjaciółek o życiu są filozoficzne, ale nie brak w nich humoru. Czasem śmiałam się do łez z ich przepychanek słownych. Nic dziwnego – Thelma jest komikiem i występuje w Hollywood. Szuka też mężczyzny swojego życia, choć nie wierzy, że go znajdzie:
„ – Nie doceniasz się, Thelma. Zawsze się niedoceniałaś. Jeszcze jakiś zupełnie nadzwyczajny facet zobaczy w tobie skarb…
– Charles Manson na zwolnieniu warunkowym.”
Thelma to wspaniała przyjaciółka, bardzo polubiłam jej sposób bycia i cięty język. Stanowi duże wsparcie dla Laury i Chrisa.
Ostateczne starcie
Po utracie ukochanego męża Laura przeprowadza się wraz z synem do domu w górach. Pamięta o przestrodze swojego obrońcy, że zabójcy wrócą. Dlatego też jej dom przypomina niedostępną fortecę. Sama Laura uczy się sztuk walki i strzelania z pistoletu i karabinu. Podświadomie wyczuwa, że kolejna burza będzie stanowiła dla niej i Chrisa niebezpieczeństwo. Pewnego dnia znajduje swojego anioła stróża, który ma na imię Stefan (o czym dowiedziała się w czasie poprzedniego, jakże dramatycznego dla niej w skutkach, z nim spotkania). W tym momencie akcja nabiera niesamowitego tempa. Mężczyzna jest ranny i nieprzytomny. Jego śladem przybyło kilku zabójców, który chcą ich wszystkich zgładzić. Laura, Chris i Stefan muszą uciekać i podjąć próbę pokonania prześladowców. Zaczyna również wyjaśniać się pochodzenie Stefana, ale o tym musicie przeczytać sami. Czy Lara uchroni ukochane dziecko przed mordercami? Czy dowie się, dlaczego Stefan pojawił się w jej życiu i dlaczego ktoś od lat próbuje ją zabić?
Podsumowanie
Thriller „Grom” Deana Koontza został także wydany pod tytułem „Anioł stróż.” To powieść która składa się jakby z odrębnych części, które pokazują nam kolejne etapy w życiu Laury: od narodzin, poprzez krótkie szczęśliwe dzieciństwo, dorastanie w sierocińcu, aż po dorosłość. Mimo tego, iż Laura tak szybko utraciła rodziców, to nie straciła pogody ducha. Przeżycia w sierocińcu również jej nie zniszczyły, ale wzmocniły. Jako dorosła kobieta stała się waleczna i gotowa na wszystko, by uchronić tych, których kocha. Pierwsza część powieści jest tajemnicza. Pojawia się dziwny człowiek i ingeruje w życie dziewczyny. Dlaczego to robi? Kim jest i skąd przybył?. Jak to robi, że pojawia się wtedy, gdy Laura najbardziej go potrzebuje? Na te pytania czytelnik znajduje odpowiedzi w drugiej części powieści.
Mnie sam pomysł na stworzenie podróżników w czasie bardzo się podobał. Motywy kierujące poczynaniami Stefana były chwilami straszne. Czytając kolejny raz powieść uświadomiłam sobie, że są w niej elementy efektu motyla… Polecam wszystkim, którzy lubią pogmatwane, pełne niejasności powieści z elektryzującym zakończeniem, w którym autor doskonałe łączy wszystkie wątki w spójną i zaskakującą całość.
Olimpia
Udostępnij
Mam wrażenie, że sporo się dzieje w tej książce. A przez to mam na nią chrapkę ? Zabiorę się za nią najszybciej, jak się uda ?
Pozdrawiam
Miłego czytania, napisz o swoich wrażeniach 🙂 Pozdrawiam 😉