Warzywa, strzeżcie się! | Recenzja "Królikula. Kicająca groza" Deborah Howe, James Howe
Kochani! Ponieważ wielkimi krokami nadchodzi premiera powieści dla dzieci i młodzieży „Królikula. Zajazd pod psem” Jamesa Howe, z tej okazji chciałam Wam przypomnieć o pierwszej części przygód psa Harolda i kota Czesława.
„Królikula. Kicająca groza” Deborah Howe i James Howe, to opowieść o pewnym króliku posądzonym o to, że stanowi wielkie niebezpieczeństwo dla rodziny Monroe.
Pewnego razu synowie państwa Monroe znajdują w kinie pudełko po butach, a w nim małego królika. Zabierają go do domu. Pies Harold jest bardzo zainteresowany nowym członkiem rodziny. Czesław z kolei jest bardzo nieufny. Gdy ten obdarzony bujną wyobraźnią kot odkrywa, że królik o imieniu Królikula nocami wymyka się z klatki i wysysa sok z warzyw, tworzy pewną teorię. Jakie będą skutki jego podejrzeń? Czy mały, puchaty króliczek naprawdę jest taki niebezpieczny? Przeczytajcie!
Recenzja "Królikula. Kicająca groza" Deborah Howe, James Howe
Do tej pory rzadko sięgałam po historie kierowane do dzieci i młodzieży. Jednak na „Królikulę. Kicającą grozę” autorstwa Deborah i Jamesa Howe się skusiłam. Głównie dlatego, że bohaterami tej krótkiej powieści są zwierzęta. Narratorem jest tutaj pies Harold, który w dość ciekawy sposób opowiada nam o rodzinie Monroe, swoim kocim przyjacielu Czesławie oraz wydarzeniach, które miały miejsce, gdy w ich domu pojawił się pewien królik.
Prezentacja Książki
"Po zmroku żadne warzywo nie jest bezpieczne."
Kiedy w domu rodziny Monroe pojawia się królik zwany Królikulą, a wszystkie warzywa w lodówce nagle tracą swoje soki, kot Czesław i pies Harold łączą siły by dowiedzieć się więcej o nowym, tajemniczym członku rodziny. Czesław, zaczytujący się w powieściach grozy, jest przekonany, że Królikula jest wampirem.
Udostępnij