Historyczne Środy
Dziś w Historycznych Środach recenzja tomu pierwszego trylogii „Hannibal”
„Hannibal. Wróg Rzymu” Ben Kane
„Hannibal. Wróg Rzymu” to pierwsza część trylogii „Hannibal.” Jej akcja przypada na okres trwania drugiej wojny punickiej. Po tym, jak Kartagina przegrała pierwszą wojnę, przez lata jej mieszkańcy czekali na możliwość zemsty. Teraz pojawił się Hannibal Barkas, który niestrudzenie prowadzi swoje wojska na Rzym.
Recenzja "Hannibal. Wróg Rzymu" Ben Kane
Wstęp
Po przeczytaniu trylogii „Kroniki Zapomnianego Legionu” nadszedł czas na zapoznanie się z kolejną trylogią Bena Kane’a: „Hannibal.” Akcja powieści „Hannibal. Wróg Rzymu” przypada na okres drugiej wojny punickiej. Po pierwszej wojnie Kartagina utraciła na rzecz Rzymu Sycylię. Wojownicy biorący w niej udział przez lata czekali na możliwość dokonania zemsty:
„Rzym podporządkowywał sobie nowe terytoria na drodze podboju, z mieczem w dłoni. Kartagińczycy natomiast kładli większy nacisk na kwestię kontroli handlu i wykorzystania zasobów naturalnych.”
Po latach pojawia się w Kartaginie wódz, na którego wszyscy czekali. Hannibal Barkas to doskonały przywódca i strateg. Jest też żądny zemsty i wszyscy wierzą, że uda mu się jej dokonać:
„To dzięki tak wielkiemu człowiekowi, jak Hannibal Barkas pojawiła się szansa odpłacenia Rzymowi za wszystkie krzywdy.”
Autor zabiera nas do świata antycznej Kartaginy, która wierzy, że w końcu pokona znienawidzoną potęgę, jaką jest Rzym. Akcja trylogii przypada na okres drugiej wojny punickiej. Walki trwały prawie 20 lat. Wynik tych walk jest nam doskonale znany. Autor w tej części trylogii przedstawia mechanizmy działań i przebieg pomniejszych potyczek. Wszystko rozgrywa się w świecie, gdzie rządzą silniejsi. To barwna historia o pragnieniu dokonania zemsty, miłości i zakazanej przyjaźni.
Kartagina
Akcja powieści rozpoczyna się w 219 roku przed naszą erą. W Kartaginie w końcu pojawił się wódz godny poprowadzenia swego ludu do walki przeciwko Rzymowi. Hannibal Barkas przygotowuje się do podbicia Iberii, by otworzyć sobie drogę do Rzymu. Poznajemy tutaj głównego bohatera, młodego chłopaka Hanno. Wychowanie kartagińskie było podobne do spartańskiego. Hanno wywodzi się z bogatego rodu, ale od czternastego roku życia pracuje. Po śmierci matki jest wychowywany przez zgorzkniałego ojca, który pragnie dokonać zemsty na Rzymie. Chłopak jest bardzo zafascynowany Hannibalem i marzy o wyruszeniu pod jego wodzą do walki.
Uwielbia łowić ryby, które później sprzedaje. Pewnego dnia wraz ze swoim przyjacielem Suniatonem postanawia wybrać się na łowiska. Jego ojciec, Malchus, jest zły na najmłodszego syna, za to, że zamiast uczestniczyć wraz z nim w obradach wojennych, ten woli łowić ryby. Skarży się swoim dwóm starszym synom:
„Chłopak przez resztę życia będzie żałował, że nie było go tam, gdzie tworzyła się historia.”
Malchus nawet nie wie jak prorocze okażą się jego słowa. Chłopcy po wyruszeniu na ryby już nie wracają i nikt nie wie, co się z nimi stało… Czy jeszcze kiedykolwiek wrócą do domu? Od tego momentu akcja powieści biegnie dwutorowo: z jednej strony poznajemy dalsze losy Hanno, z drugiej: uczestniczymy w działaniach wojennych Kartaginy przeciwko Rzymowi.
Rzym
W okolicach Kapui, młody Rzymianin Kwintus, na polecenie ojca Fabrycjusza, kupuje na targu jednego z niewolników, by ten pracował w polu. Okazuje się, że tym niewolnikiem jest Kartagińczyk Hanno. Jak do tego doszło, że Hanno trafił do niewoli? Chłopak zna na tyle dobrze łacinę i grekę, że bez problemu porozumiewać się ze swoim panem. Jego życie drastycznie się zmieniło: w Kartaginie miał szansę zostać sławnym wojownikiem. Teraz musi dostosować się do pełnego wyrzeczeń życia. Usługuje rzymskiej rodzinie i skrycie marzy o ucieczce. Musi też odnaleźć swojego przyjaciela Suniego, z którym go rozdzielono. Czy jeszcze kiedyś go spotka? Hanno próbuje odnaleźć się w nowej, obcej rzeczywistości. Męczy go poczucie winy: na skutek młodzieńczej nierozwagi trafił do niewoli i nie wie, czy jeszcze kiedykolwiek wróci do ukochanej Kartaginy, do ojca i barci. Po pewnym czasie Hanno zaprzyjaźnia się z Kwintusem. Razem wyruszają na wyprawy do lasu i ćwiczą walkę.
Towarzyszy im młodsza siostra Kwintusa, Aurelia. Dziewczyna jest bardzo zafascynowana Hanno, wręcz zaczyna w niej kiełkować uczucie do tego młodego niewolnika. Jednak ta miłość jest zakazana. W końcu Hanno to Kartagińczyk – wróg Rzymian. Aurelia kocha strzelać z procy i jeździć konno. Nie chce, by rodzice wybierali jej męża, ale nie może się sprzeciwić ich woli. W tajemnicy przed rodzicami Kwintus uczy ją posługiwać się bronią. Siostra zazdrości bratu, że ten niedługo stanie do walki:
„Czasami żałowała, że nie urodziła się mężczyzną i nie może iść na wojnę.”
Na skutek fałszywych oskarżeń Hanno zostaje uznany za winnego i ma spotkać go sroga kara. By jej uniknąć Kwintus pomaga przyjacielowi w ucieczce. Razem zmierzają w stronę stacjonujących legionów rzymskich. Kwintus odnajduje ojca, a Hanno wyrusza w dalszą drogę, by dołączyć do wojsk kartagińskich. Ma nadzieję, że uda mu się odszukać ojca i barci, jeśli jeszcze żyją…
Pole walki
Tymczasem Kartagińczykom pod wodzą Hannibala udaje się szturmem zdobyć leżące w Iberii Saguntum. Hannibal w porozumieniu z mieszkającymi na tych ziemiach plemionami, postanawia przeprawić się ze swoimi wojskami przez Alpy. Jest to żmudna i pełna niebezpieczeństw podróż, która jednak po wielu wyrzeczeniach i pomniejszych potyczkach, zostaje zrealizowana. Teraz Rzym nie może już lekceważyć potęgi kartagińskiego wodza. Na senatorów rzymskich pada strach. Do walki z Barkasem wysyłają konsula Scypiona, przywódcę legionów rzymskich.
„Hannibal Barkas, człowiek, który niedawno podbił pół Iberii i zdobył szturmem świetnie ufortyfikowane Saguntum. Generał, który nie boi się poprowadzić swoich żołnierzy przez Alpy, mimo że mamy późną jesień.”
Dochodzi do wielu pomniejszych potyczek. Autor bardzo obrazowo i plastycznie przedstawia czytelnikowi przebieg walk. Rzymianie przegrywają bitwę, ale nie wojnę. Ranny Scypion zaczyna się wycofywać. Jednak Rzym wysyła kolejnego konsula, by przejął dowodzenie nad legionami. Czy w zamęcie walk Hanno odnajdzie swojego ojca i braci? Czy spotka na polu walki swojego przeciwnika a zarazem przyjaciela Kwintusa? Czy jest możliwa przyjaźń dwóch młodych żołnierzy stojących po przeciwnych stronach tego konfliktu? Przeczytajcie!
Podsumowanie
Ben Kane to miłośnik historii starożytnego Rzymu. Na kartach powieści „Hannibal. Wróg Rzymu” jest to doskonale widoczne. Czytelnik poznaje lud kartagiński, ich wierzenia i życie codzienne. Z drugiej strony poznajemy życie niewolników w Rzymie oraz działania wojenne legionów rzymskich. Trafiamy na sale obrad, gdzie planowane są kolejne kroki walki pomiędzy dwiema ówczesnymi potęgami. Autor umiejętnie przedstawia nam powstały konflikt i jego skutki. Opisy walk są obrazowe i oddane bardzo szczegółowo. Nie każdy lubi czytać o wojskach, ich wyposażeniu i strategiach wodzów, ale przecież właśnie o tym jest ta powieść: o pragnieniu zemsty i zasłużeniu się w bitwach.
Autor umiejętnie łączy wątki i postacie historyczne z tymi fikcyjnymi. Na końcu powieści ujawnia nam, które wydarzenia rzeczywiście miały miejsce, a które są tylko skutkiem bogatej wyobraźni twórcy tej wspaniałej, doskonale oddającej ówczesne realia, historii. Bardzo podobał mnie się wątek dwóch zwaśnionych kartagińskich braci. Sapho zazdrości Bostarowi zasług jakie ten odnosi na polu bitwy oraz pochwał z ust samego Hannibala. Sam jest zawistny i zazdrosny. Obserwujemy narastanie konfliktu między nimi i jego pomniejsze skutki.
To nie jest powieść tylko i wyłącznie o walce. Znajdziemy tutaj miłość, przyjaźń wbrew zdrowemu rozsądkowi. Poczytamy o marzeniach i próbie ich spełnienia. Znajdziemy się w świecie politycznych machinacji i zdrad. Akcja jest wartka, fabuła spójna. Jeśli lubicie powieści historyczne, chcecie bliżej poznać antyczną Kartaginę, to gorąco Wam polecam tą powieść.
Olimpia
Udostępnij
Kroniki mam w swojej małej kolekcji domowej , choć jeszcze nie przeczytane. Spartakusa ogarnąłem choć łatwo nie było ze względu na ilość kartek. Ben Kane jest moim ulubionym pisarzem jeśli chodzi o Rzym.
Witaj Aniu. Bardzo się ucieszyłem jak zobaczyłem recenzję Hannibala. Przy każdej wycieczce do biblioteki stają przed półkami książek i biorę Hannibala do ręki i zastanawiam się brać czy nie. I choć po Spartakusie wiedziałem że sięgnę w końcu po nie to tym bardziej teraz wiem że zrobię to na pewno. Pozdrowienia dla Was . i do przeczytania.
Do przeczytania 😉 Ja mam niestety tylko dwa tomy, bo trzeciego w moich bibliotekach jeszcze nie ma. Niedługo zaczynam drugą część 😉 Spartakusa jeszcze nie czytałam. Za to Kroniki Zapomnianego Legionu wręcz pochłonęłam 🙂 Pozdrawiam .
Recenzja super, jednak nie przepadam za fantazją.
Tutaj tej fantazji nie jest tak dużo, przeważa jednak historia ;). Cieszę się, że recenzja się podobała. Pozdrawiam 😉