„Królik w lunaparku” Michał Biarda, to wznowiony debiut literacki. Autor jest informatykiem, a po godzinach pisarzem. Jego powieść obyczajowa z elementami fantastyki sprawiła, że odzyskałam wiarę w polskich, młodych twórców.

😍 Trzy narracje, trzech bohaterów i jeden pluszowy królik…🐰 Pozornie są to odrębne historie trójki obcych sobie osób. Jednak w pewnym momencie autor doskonale splata wątki i wyłania się obraz ukazujący wzajemne zależności pomiędzy bohaterami.

🤔 Fabuła jest na tyle „pogmatwana” i skonstruowana w taki sposób, że pomimo usilnych starań nie da się przewidzieć rozwoju wypadków. Tylko w głowie osoby obdarzonej myśleniem analitycznym mogła powstać taka historia. Czytelnik zatraca się w powieści i „jedzie bez trzymanki” aż do ostatniej strony. 😈

😎 Zaskakujące zwroty akcji i zakończenie, które nie do końca wszystko wyjaśnia pozostawiają Czytelnika z dużym niedosytem. Chciałoby się czytać dalej ‼️