Wymarzone mieszkanie... | Recenzja "Dom horroru" Tomasz Siwiec
Zapraszam do przeczytania i wysłuchania recenzji powieści „Dom horroru” autorstwa Tomasza Siwca!
Jest to lektura tylko dla osób o mocnych nerwach i odpornych żołądkach. To typowy gore, gdzie krwawe i brutalne sceny wręcz się wylewają z każdej kolejnej strony.
W Suchej Beskidzkiej istnieje budynek, w którym zaczynają ginąć ludzie. Policja nie może odkryć śladu sprawcy, a trupów jest coraz więcej. Co tak naprawdę dzieje się z mieszkańcami tego apartamentowca? Czy policjant i dziennikarka odkryją prawdę?
Zapraszam!
Recenzja "Dom horroru" Tomasz Siwiec
Do tej pory czytałam animal horrory, które wyszły spod pióra Tomasza Siwca. Tam znalazłam nie tylko krwawe opisy, ale także humor i trafne spostrzeżenia odnośnie pewnych utrwalonych ludzkich zachowań i troszkę polityki. W przypadku „Domu horroru” nie było mi absolutnie do śmiechu! To typowy gore. Krwawe, brutalne sceny napisane bez żadnych hamulców. Z pewnością nie jest to lektura dla osób wrażliwych na cudzą krzywdę, a zwłaszcza na cierpienie dzieci. To, co tym razem przygotował dla nas Autor, zwala z nóg – dosłownie. Krótka historia, ale pełna naturalistycznych opisów, tutaj nawet kawa stanowi zagrożenie!
Kilka słów o książce
Opis okładkowy
W oddanym do użytku budynku mieszkalnym dochodzi do serii brutalnych samookaleczeń i morderstw. Wezwani na miejsce policjanci są przerażeni tym co zastają w mieszkaniach. Skala cierpienia i szaleństwa przeraża nawet ich.
Policja wpada na trop, który prowadzi do dawnego, mrocznego kultu wyznawanego w Indiach. Kultu o którym wspomina się szeptem i ze strachem.
Okazuje się, że administrator bloku przebywał przed laty w Tybecie, a jego przeszłość nie jest taka oczywista.
Sprawdź także
Olimpia
Udostępnij