#60 Recenzja "Jak zostałam peruwiańską żoną" Mia Słowik
Dziś chciałabym Was zabrać w podróż po krajach Ameryki Południowej! Książka „Jak zostałam peruwiańską żoną” Mii Słowik to literatura faktu, ale czyta się ją jak dobrą, pełną akcji powieść. To historia dziewczyny, która za radą swojej terapeutki porzuciła życie w Polsce i udaje się w podróż w nieznane. Czytelnik pozna tutaj sposoby radzenia sobie z przeciwnościami, jakie czyhają na turystów. Zetknie się z kulturą i tradycją panującymi w poszczególnych krajach.
Mnie najbardziej podobały się historie związane z Peru. Jeśli chcecie się dowiedzieć czym jest shambo, na kogo w Peru mówi się „żaba” lub „mucha”, chcecie poczytać o pięknie Amazonii, to ta historia jest dla Was!
Recenzja "Jak zostałam peruwiańską żoną" Mia Słowik
Uwielbiam literaturę ukazującą obraz Ameryki Południowej. Do tej pory czytałam powieści Isabel Allende i Maria Vargasa Llosy. Teraz nadszedł czas na współczesny obraz Ameryki Południowej. Książka „Jak zostałam peruwiańską żoną” autorstwa Mii Słowik to wspaniała literatura faktu, pełna akcji i obrazowych opisów. Czyta się ją jak dobrą powieść. To historia dziewczyny, która w domu nie miała lekko. By pracować nad własną samooceną chodziła na różnego rodzaju terapie, a także korzystała z pomocy wróżek.
Prezentacja Książki
Podążając za radą ezoterycznej terapeutki, z biletem w jedną stronę Mia wyrusza w podróż życia po Ameryce Południowej, gdzie zmaga się z wrodzonym brakiem asertywności i niezdecydowaniem. W trakcie wyprawy bierze udział w ceremonii Ayahuaski, spędza czas w indiańskich wioskach, centrach medytacyjnych, a nawet w domu niebezpiecznych paramilitares, nieustannie starając się odnaleźć drogę do samej siebie.




Olimpia
Udostępnij