#16 Recenzja „Grom” Dean R. Koontz
Dean R. Koontz „Grom” to thriller opisujący losy Laury Shane. W życie dziewczyny ingeruje tajemniczy mężczyzna. Pojawia się w czasie burzy w momentach, gdy Laurze grozi niebezpieczeństwo. Skąd przybywa, dlaczego wpływa na los akurat tej dziewczyny? Czy jest jej aniołem stróżem? A może przyświeca mu zupełnie inny cel? Jego śladem podąża morderca o rekinich oczach… Powieść została wydana także pod tytułem „Anioł stróż”.
Recenzja „Grom” Dean R. Koontz
Thriller „Grom” Deana Koontza czytałam kilkakrotnie i za każdym razem robił na mnie wrażenie. Laura Shane przychodzi na świat 15 stycznia 1955 roku w Denver w Colorado. Towarzyszy temu straszna burza:
„Wydawało się, że straszliwy huk gromu pochodzi nie tylko z nieba, ale i spod ziemi, jak gdyby niebo i ziemia rozwarły się, zapowiadając Armagedon. Dwie wydłużające się i przecinające wzajemnie brylantowe strzały rozdarły ciemności.”
Prezentacja Książki
To powieść o dziewczynce, która dla pewnego mężczyzny jest wyjątkowa. Laura Shane nie miała łatwego dzieciństwa. Za każdym razem, gdy groziło jej niebezpieczeństwo w jej życie wkraczał jasnowłosy Stefan i znacząco wpływał na jej dalszy los. Kim jest człowiek zwany przez Laurę aniołem stróżem, który pojawia się tylko w czasie burzy?
Olimpia
Udostępnij